Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Poszukiwana nie zmyliła kryminalnych

Data publikacji 03.03.2009

Sąd Rejonowy w Chrzanowie wydając list gończy od kilku lat poszukiwał 26-letnią mieszkankę powiatu Mińskiego. Na jej trop wpadli kryminalni z Mokotowa. Wiedząc, że policjanci odkryli jej miejsce kryjówki, Anna M. udawała, że nie ma jej w mieszkaniu. Podstępem policjanci weszli do pomieszczeń, a kobieta próbowała zmylić funkcjonariuszy podając dane mieszkanki Tomaszowa Mazowieckiego. Kłamstwo wyszło szybko na jaw.

Mając doskonałe rozpoznanie w środowisku przestępczym, w tym także wśród osób ukrywających się, kryminalni z Mokotowa złożyli wizytę w jednym z mieszkań przy Chełmskiej. Z ich ustaleń wynikało bowiem, że tam kryjówkę swoją ma 26-letnia poszukiwana listem gończym. Drzwi otworzyła im kobieta, która mieszka tam ze znajomym. Podczas rozmowy z policjantami oświadczyła, iż czasem z pomieszczeń tych okazjonalnie korzysta także młoda dziewczyna, której ona sama bliżej nie zna.

Podczas opuszczania budynku, na klatce schodowej kryminalni minęli kobietę, na którą od razu zwrócili uwagę. Rysopis jakim dysponowali pasował do poszukiwanej przez nich 26-latki. Ich podejrzenia potwierdziły się, kiedy kobieta weszła do mieszkania, które właśnie policjanci opuścili. Przez kilkanaście kolejnych minut osoby przebywające wewnątrz udawały, że w środku nikogo nie ma. Zgasły też światła w lokalu. Z obawy przed ucieczką Anny M. kryminalni otoczyli cały budynek.

Kobiety nie reagowały na żadne wezwania do otworzenia drzwi . Były przekonane, że policjanci znudzeni oczekiwaniem pozwolą poszukiwanej na zmianę kryjówki. Tak jednak się nie stało. Ustalili bowiem właściciela wynajmowanych pomieszczeń i aby uniknąć siłowego najścia na mieszkanie, ułatwił mundurowym skontrolowanie sytuacji wewnątrz.

Zaskoczone całym obrotem sprawy, kobiety sytuację próbowały wytłumaczyć strachem, co nie przekonało interweniujących. 26-latka próbowała jednak swoich sił dalej, podając „nieproszonym gościom” nieswoje dane osobowe. Kryminalni kolejny raz nie dali wiary jej oświadczeniom. Udowodnili jej, że brak dokumentów stwierdzających tożsamość i jej przekonania nie wystarczą, aby uniknąć odpowiedzialności za przestępstwa z przeszłości.

Anna M. trafiła do mokotowskiej komendy, gdzie po chwili wszystko było już jasne. Policyjne urządzenie przy pomocy odcisku palca 26-latki podało jej dokładne dane osobowe. Kobieta na podstawie nakazu doprowadzenia i listu gończego trafiła do zakładu prawnej izolacji . Na jaki czas zostanie pozbawiona wolności zadecyduje teraz sąd.

ao
 

Powrót na górę strony