Chciał fikcji, wpadł w realu
27-letni mieszkaniec Warszawy wpadł na gorącym uczynku kradzieży w sklepie, kiedy z łupem chciał go opuścić. Dwie komputerowe gry schował pod sportową bluzę. Był tak chciwy, że nie zauważył jak każdy jego krok śledzi ochroniarz. Sebastian K. niebawem opuścił budynek ale w towarzystwie mokotowskich policjantów.
Jak wynika z ustaleń interweniujących, 27-latek na terenie miejscowego sklepu pojawił się tuz przed 18:00. Od razu zainteresował go dział z akcesoriami komputerowymi. Mężczyzna spędził tam dłuższą chwilę. Swoim nerwowym zachowaniem i nieustannym rozglądaniem się naokoło, zwrócił uwagę ochroniarza. Od tej chwili pracownik sklepu nie spuszczał Sebastiana K. z oczu.
Pochłonięty realizacją swojego planu 27-latek nie przypuszczał nawet, że jest obserwowany. Wybrał więc swój łup i schował pod sportową bluzę. Jak gdyby nigdy nic, postanowił wyjść ze sklepu. Kiedy minął linię kas, przekonany był, że dwie komputerowe gry bez konieczności zapłaty będą jego własnością. Szybko jednak zorientował się, że zamiast zyskać straci nie tylko warte blisko 400 złotych przedmioty.
Obserwujący Sebastiana K. ochroniarz alarmując policjantów, czekał na złodzieja przed wyjściem ze sklepu. Zaraz trafił w ręce mokotowskiego patrolu. Za zachowanie, którego się dopuścił może zatrzymanemu grozić kara nawet do 5 lat więzienia. Usłyszał już zarzut kradzieży. Śledczym nie chciał tłumaczyć się co skłoniło go do naruszenia zasad prawa.
ao