Kradł blachę z cmentarnej kaplicy
31-letni Roman G. wpadł w ręce policjantów z Wilanowa, gdy zrywał blachę z dachu remontowanej kaplicy cmentarnej. Podczas doprowadzania do radiowozu, złodziej próbował bezskutecznie uciec funkcjonariuszom, ale szybko trafił za kraty policyjnego aresztu. Teraz może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.
Policjanci z komisariatu w Wilanowie patrolując krótko przed północą rejon cmentarza przy ulicy Wiertniczej, na jednym z rusztowań remontowanej kaplicy, zobaczyli młodego mężczyznę. Gdy podeszli bliżej, usłyszeli charakterystyczny odgłos zrywanej blachy z dachu kaplicy. Przyłapany na gorącym uczynku złodziej nie próbował w żaden sensowny sposób wytłumaczyć swojej obecności na terenie nekropolii. Z resztą późna pora i narzędzia, którymi się posługiwał w oczywisty sposób wskazywały cel jego wizyty w tym miejscu. Wandal miał przy sobie kilka kawałków miedzianej blachy, a w pobliżu leżały kolejne elementy zerwanego przez niego poszycia dachu. W drodze z rusztowania do radiowozu 31-latek próbował uciec policjantom, jednak po kilkudziesięciu metrach został schwytany i skuty kajdankami.
Wkrótce po tym incydencie trafił do policyjnego aresztu. Wczoraj jego sprawą zajęli się śledczy. Mężczyzna usłyszał już zarzut za popełnione przestępstwo. Grozi mu do 5 lat więzienia
mb