Poszukiwany do odsiadki próbował alkoholem rozwiązać problem z prawem
Dzielnicowi z Wilanowa podczas patrolu swojego rejonu służbowego natknęli się na mężczyznę, który w okolicy ul. Przy Bernardyńskiej Wodzie spożywał alkohol. Widok ten nie umknął ich uwadze, a policjanci nie pozostali bierni wobec takiego bezprawnego zachowania.
Mężczyzna, zaskoczony interwencją funkcjonariuszy, próbował się tłumaczyć, trzymając w dłoni butelkę. Jego wyjaśnienia były jednak nieskładne i nieprzekonujące. Jak się okazało, 40-latek nie tylko spożywał alkohol w miejscu publicznym, ale także miał na głowie poważniejsze problemy z prawem. Mężczyzna, który próbował rozwiązać swoje kłopoty za pomocą alkoholu, był poszukiwany przez Policję.
W rozmowie z funkcjonariuszami, mężczyzna przekonywał, że jego działania to jedynie drobne wykroczenie. Twierdził, że handlował towarami w miejscach do tego nieprzeznaczonych, co jego zdaniem nie stanowi wielkiego przewinienia. Niestety ignorowanie obowiązujących przepisów to świadome łamanie prawa, a takie podejście na pewno nie przynosi żadnych korzyści. Sprawa szybko trafiła do Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa, który orzekł o pięciodniowej karze pozbawienia wolności dla mężczyzny. Jego sytuacja była poważna, ponieważ figurował w systemie informacji policyjnej jako osoba poszukiwana. Po zatrzymaniu został przewieziony do Komisariatu Policji Warszawa Wilanów, gdzie dalsze czynności prowadzone były zgodnie z procedurami.
Przypadek ten jest przypomnieniem, że każde łamanie prawa, niezależnie od jego charakteru, wiąże się z konsekwencjami. Działania takie mogą nie tylko prowadzić do kar, ale również zrujnować plany i cele życiowe. Warto pamiętać, że niewłaściwe decyzje mogą rzutować na przyszłość i prowadzić do długotrwałych problemów.
Autor: kom. Ewa Kołdys