Aktualności

„Damski bokser” – w policyjnej celi

Data publikacji 29.04.2024

Wielu z nas pragnie spokoju i bezpieczeństwa w codziennym życiu. Niestety, nawet w najbardziej niespodziewanych momentach możemy stać się ofiarami agresji i przemocy ze strony innych osób. Tak też było w przypadku kobiety, która wracając z pracy, podczas dość standardowego popołudnia, stała się celem brutalnego ataku jednego z przechodniów.

To co się wydarzyło, jest nie do pomyślenia. Kobieta, usiadła na ławce w okolicy Parku Morskie Oko, nie spodziewała się, że spotka ją coś tak drastycznego. Mężczyzna, krążący bez celu wokół niej i mówiący coś pod nosem, w pewnym momencie zdecydował się podjąć agresywną akcję. Podszedł do kobiety, wykrzykując wulgarne słowa, a następnie uderzył ją w twarz z otwartej dłoni. 32-latek po zadaniu ciosu, jak gdyby nigdy nic, powolnym krokiem zaczął się oddalać. Kobieta, kompletnie zaskoczona i zamroczona, nie miała możliwości obrony. Podniosła tylko okulary, które spadły jej z nosa w wyniku zadanego ciosu. Napastnik był dla ofiary zupełnie obcą osobą. Na szczęście całe zajście widzieli świadkowie, którzy ruszyli na pomoc bezbronnej kobiecie. Zagrodzili drogę ucieczki sprawcy i zdzwonili na numer alarmowy 112. Natychmiast po otrzymaniu informacji policjanci wywiadu Komendy Rejonowej Policji Warszawa II zjawili się na miejscu. Zajęli się kobietą, która na szczęście nie odniosła ciężkich obrażeń i zatrzymali "damskiego boksera". Mężczyzna nie mógł usprawiedliwić swojego brutalnego zachowania alkoholem, ponieważ był trzeźwy. Policjanci zajmujący się walką z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu, przedstawili sprawcy zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności. Za te przestępstwa prawo przewiduje karę nawet do roku pozbawienia wolności.

Tego rodzaju zachowanie należy potępić i stanowczo przeciwstawić się przemocy wobec kobiet. Każdy ma prawo czuć się bezpiecznie na ulicach miasta i nie czuć zagrożenia agresją ze strony innych osób. Dlatego tak ważnym jest, aby świadkowie takich incydentów natychmiast reagowali i zgłaszali przemoc na numer alarmowy 112.

Mamy nadzieję, że kobieta, która padła ofiarą ataku, szybko odzyska spokój oraz pewność siebie. Przypadek ten pokazuje, że przemoc nie może pozostać bezkarna i każdy, kto dopuszcza się takich czynów, musi ponieść odpowiedzialność. Wspólnie możemy tworzyć społeczeństwo wolne od agresji i przemocy, gdzie każdy będzie czuł się bezpiecznie.

Autor: podkom. Ewa Kołdys

Powrót na górę strony