Nawet z narażeniem życia …
Służba w Policji to nie tylko osiem godzin spędzonych w pracy. Policjantem jest się zawsze, o każdej porze. W świadomości funkcjonariusza zapisane jest, aby pomoc nieść każdemu, często nie zważając na okoliczności. Po raz kolejny jeden z mokotowskich policjantów udowodnił, że te słowa mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Gdy w czasie wolnym, zauważył kłęby unoszącego się dymu, wydobywające się z okien poddasza w przydrożnej kamienicy przy ul. Naruszewicza, nie zwlekał – ruszył z pomocą.
W zeszły piątek po 13.00 przemieszczając się swoim samochodem, sierż. szt. Emil Jasikowski - funkcjonariusz Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą mokotowskiej komendy, zauważył, że z okien poddasza jednej z kamienic przy ul. Naruszewicza, wydobywają się kłęby dymu.
Natychmiast zatrzymał pojazd i zatelefonował pod numer alarmowy. Podczas rozmowy z operatorem jego uwagę zwróciło to, że w budynku nadal znajdują się ludzie. Nie czekając na przyjazd służb, wbiegł na silnie zadymioną klatkę i zaczął pukać do wszystkich mieszkań, informując o pożarze i wzywając do opuszczenia budynku.
Jeden z zaalarmowanych mieszkańców poinformował, że w lokalu obok mieszka starszy mężczyzna wraz z psem. Niestety nikt nie otwierał drzwi. W tym momencie na miejsce przybyła załoga Wydziału Wywiadowczo – Patrolowego. Po otwarciu drzwi okazało się, że w mieszkaniu znajduje się starszy mężczyzna, który ma problemy z poruszaniem się. Zarówno on, jak i jego pies zostali bezpiecznie ewakuowani z kamienicy.
Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariusza nikomu nic złego się nie stało.
st. asp. Marta Haberska/ea