Poszukiwany ukrył się na balkonie
Policjanci z ursynowskiego rewiru dzielnicowych zatrzymali 54-latka poszukiwanego przez sąd w związku z koniecznością przedstawianie mu zarzutów za niestosowanie się do orzeczeń sądowych. Mężczyzna ignorował korespondencję sądową. Na żadne wcześniej wystawione wezwanie się nie stawiał. Kiedy policjanci pojechali do niego z wizytą, jego matka oświadczyła, że syna nie ma w mieszkaniu od kilku dni. Tymczasem poszukiwany ukrywał się na balkonie. Mężczyzna mający około półtora promila alkoholu w organizmie trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia stanął przed sądem.
Około godziny 8.00 policjanci pełniący służbę obchodową w przydzielonym rejonie pojechali do jednego z mieszkań przy ul. Neseberskiej na warszawskim Ursynowie, gdzie mógł się ukrywać 54-latek poszukiwany przez Sąd Rejonowy Warszawa Mokotów. Mężczyzna nie stawiał się na wezwania sądu, który wzywał go celem przedstawienia mu zarzutów w sprawie niestosowania się do zakazu prowadzenia pojazdów.
Kiedy policjanci zapukali do jego mieszkania, drzwi otworzyła matka poszukiwanego, która oświadczyła, że od kilku dni syna nie ma w mieszkaniu i ona nie wie, gdzie on przebywa. Policjanci zauważyli, że w przedpokoju stoją buty męskie, a na wieszaku wisi kurtka. Mając uzasadnione podejrzenia, że kobieta nie mówi prawdy, funkcjonariusze sprawdzili mieszkanie. Okazało się, że mężczyzna schował się na balkonie. Został on zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Następnego dnia został dowieziony do sądu, który wykonał czynności z jego udziałem.
podkom. Robert Koniuszy