Mefedron przechowywał w skrytce samochodu
Policjanci z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zatrzymali 46-latka podejrzanego o posiadanie środków odurzających. Mężczyzna w godzinach nocnych siedział w swoim samochodzie na parkingu w rejonie, w którym dochodziło do zdarzeń kryminalnych. W związku z powyższym funkcjonariusze postanowili go sprawdzić. W trakcie legitymowania i kontroli pojazdu w schowku w drzwiach od strony kierowcy funkcjonariusze znaleźli aluminiowe zawiniątko z białym proszkiem. Badanie narkotesterem wykazało, że to mefedron. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.
Około 1.30 mundurowi patrolowali rejon ulicy Gwintowej na warszawskim Mokotowie. W pewnym momencie zauważyli stojący na parkingu samochód marki kia z otwartymi drzwiami. Za kierownicą siedział mężczyzna. W związku z tym, że w przeszłości w tym miejscu dochodziło między innymi do kradzieży pojazdów, funkcjonariusze postanowili wylegitymować mężczyznę oraz dokonać kontroli pojazdu.
W trakcie czynności mężczyzna zachowywał się nerwowo. Unikał kontaktu wzrokowego i w sposób zdawkowy odpowiadał na pytania. Nie umiał powiedzieć, co robi w tym miejscu o tej porze. W związku z zachowaniem kierowcy, policjanci przeszukali pojazd. W schowku znajdującym się w drzwiach kierowcy znaleźli zawiniątko z folii aluminiowej. W środku znajdował się biały proszek. Właścicielka pojazdu powiedział, że to mefedron, co zostało potwierdzone podczas wykonanego badania policyjnym narkotesterem.
W związku z powyższym mężczyzna został zatrzymany i umieszczony w policyjnym areszcie. Teraz podejrzanemu grozi kara do 3 lat więzienia.
podkom. Robert Koniuszy/ea