Przyłapany na sprzedaży kradzionego motocykla
Policjanci z mokotowskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu zatrzymali 36-latka podejrzanego o kradzież motocykla oraz dwóch mężczyzn, którzy przyjechali po jego zakup. Do policyjnego aresztu trafiła również 31-letnia partnerka oferenta podejrzana o kradzież przewodów elektrycznych z jednego z opuszczonych budynków przy ul. Bartłomieja. Niedoszli nabywcy motocykla zostali zwolnieni do domu. Tłumaczyli się, iż nie mieli pojęcia, że motocykl jest kradziony. Zatrzymanej kobiecie i jej partnerowi grożą kary do 5 lat więzienia. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem mokotowskiej prokuratury.
W ramach czynności operacyjnych kryminalni z wydziału zajmującego się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu ustalili, że mężczyzna posiadający przeszłość kryminalną, znany im z wcześniejszych przestępstw w rejonie ul. Orzyckiej na warszawskim Mokotowie będzie chciał dokonać sprzedaży kradzionego motocykla. Po silnikowego jednoślada miało przyjechać dwóch mężczyzn niebieską furgonetką. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce faktycznie zastali 40-latka oraz 22-latka mocujących motocykl wewnątrz skrzyni załadunkowej dostawczego citroena. Obaj zostali zatrzymani. Mężczyźni tłumaczyli się, że przyjechali po jednoślada, za który zapłacili 300 zł, będąc przekonanymi, że pochodzi on z legalnego źródła. Sprzedający, który go przyprowadził, miał im dostarczyć dokumenty oraz kluczyk do stacyjki, ale tego nie zrobił. Powiedział, że zapomniał i za chwilę przyniesie te rzeczy.
36-latek został jednak zatrzymany na przejściu dla pieszych na ul. Rzymowskiego także przez policjantów z tego samego wydziału. Nie miał zamiaru dostarczyć tych przedmiotów, ponieważ ich nie miał.
Policjanci zabezpieczyli kradziony motocykl i zatrzymali podejrzanego. Niedoszli nabywcy zostali przewiezieni do komendy Policji, przesłuchani, a następnie zwolnieni.
Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna podejrzany o kradzież pomieszkiwał w różnych miejscach, ale ostatnio najwięcej czasu spędzał u swojej konkubiny. Policjanci wiedzieli, że 31-latka, w innej prowadzonej przez nich sprawie, jest podejrzana o kradzieży kabli z jednego z budynków przy ul. Bartłomieja. Podczas przeszukania jej mieszkania operacyjni znaleźli saszetkę z dokumentami 36-latka oraz kluczami o komórki lokatorskiej. W trakcie przeszukania pomieszczenia funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli odśnieżarkę, dmuchawę do sprzątania liści, elektryczną pilarkę, dwa hydrofory, kosiarkę do trawy, wózek do wożenia paczek oraz rolkę drutu do spawarki migomat. Na podłodze w komórce znajdowały się pozostałości po otulinie przewodów elektrycznych.
Kobieta nie przyznawała się do ich kradzieży. Twierdziła, że pomagała w zdjęciu plastikowej powłoki z przewodów swojemu partnerowi. Została ona zatrzymana i osadzona w policyjnym areszcie. Następnego dnia stanęła pod zarzutem współudziału w kradzieży przewodów elektrycznych. Jej partner natomiast usłyszał zarzuty kradzieży motocykla. Teraz sąd może ich skazać na kare pięcioletniego więzienia.
podkom. Robert Koniuszy/md