Podziękowania za profesjonalne działania policjantów
Na skrzynkę mailową Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II wpłynęło podziękowanie mieszkańca warszawskiego Mokotowa, który wyraził zadowolenie i podkreślił profesjonalizm policjantów, którzy w dniu 15 marca br. pomogli wydostać się jego psu z zamkniętego Parku Dreszera. Wcześniej z czworonożnym przyjacielem rodziny spacerowała żona mężczyzny. Trudno było się spodziewać, że bramy ogólnodostępnego parku zostaną zamknięte, kiedy ktoś jest na jego terenie. Ona sama wydostała się na zewnątrz. Gorzej było z psem, którego ze względu na jego budowę ciała, nie dało się przełożyć przez ogrodzenie. Zziębnięta kobieta powiadomiła męża o problematycznej sytuacji. Kiedy mężczyzna dotarł na miejsce, wezwał mundurowych. Policjanci znaleźli rozwiązanie i pomogli wydostać się sympatycznemu zwierzakowi. Cała sytuacja zakończyła się szczęśliwcze.
W podziękowaniu za pomoc policjantów w wydostaniu jego psa z zamkniętego parku zadowolony mieszkaniec warszawskiego Mokotowa skierował wiadomość mailową o następującej treści:
„Dnia 15 marca 2022 po północy moja żona utknęła z psem w Parku Dreszera. Pan, który opiekuje się parkiem, nie zauważył, że ktoś pozostał i zamknął wszystkie bramy. Żona zawiadomiła mnie i prosiła o pomoc, była zmarznięta. Ja wracałem późno z pracy. Podjechałem od strony ul. Ursynowskiej. Pomogłem żonie przejść przez bramę, ale z psem był kłopot. Jest to średniej wielkości kundel i nie dalibyśmy rady go przełożyć nad ogrodzeniem, bo jest za ciężki. Postanowiłem więc wezwać pomoc. Zadzwoniłem na 112 około godziny 00:45. Przysłano do nas Patrol Policji. Przyjechało dwóch bardzo uprzejmych Panów Policjantów. Nie było mowy, byśmy we czwórkę przełożyli psa, gdyż pies ich nie znał, i mógłby reagować agresywnie.
Panowie szybko zorientowali się w sytuacji, postępowali bardzo rzeczowo i trzeźwo. Mnie polecili zostać z żoną w samochodzie, by się rozgrzała, a sami objechali cały park z zewnątrz. Dzięki temu znaleźli niewielką lukę w ogrodzeniu i padł dobry pomysł z Ich strony. Mianowicie, by spróbować przepuścić psa przez tę szczelinę. Wróciłem więc do psa, jako że go znam, jestem właścicielem i udałem się z nim na drugi koniec parku. Tam czekała moja żona z dwoma Panami Policjantami. Podprowadziłem go, a żona zawołała i pies jakoś się przecisnął. Dla Panów Policjantów nie było problemem podwieźć żonę, czy też wcześniej mi pokazać tę szczelinę. Zachowali się bardzo profesjonalnie. Wykazali się pomysłowością, opanowaniem, życzliwością”.
Dziękujemy za te słowa uznania. Państwa opinie wyrażające zadowolenie z naszej służby są niezwykle budujące i są dowodem na to, że to, co robimy, jest słuszne i potrzebne. „Pomagamy i chronimy” i cieszymy się, że w tej sprawie również mogliśmy pomóc.
podkom. Robert Koniuszy/mw