Zaczął uciekać na widok policyjnego radiowozu
Policjanci ze stołecznego oddziału prewencji przy pomocy funkcjonariusza z mokotowskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu, który udawał się na służbę do komendy Policji, zatrzymali agresywnego posiadacza środków odurzających. 30-latek na widok przejeżdżającego radiowozu nagle podjął ucieczkę. Mający uzasadnione podejrzenie, że mężczyzna posiada rzeczy, których posiadanie jest zabronione, funkcjonariusze ruszyli za nim. Mężczyzna był agresywny i szarpał się z mundurowymi podczas zatrzymania. Do zatrzymania włączył się policjant po cywilnemu, który jadąc do pracy, zauważył całą sytuację. Podejrzany miał przy sobie pudełko z marihuaną. Za posiadanie narkotyków może zostać skazany na 3 lata więzienia.
Około godziny 13.30 policjanci pełniący służbę na warszawskim Mokotowie zauważyli stojącego na przystanku autobusowym przy ulicy Puławskiej mężczyzny, który nagle na widok oznakowanego radiowozu podjął ucieczkę. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim. Po kilkunastu metrach jeden z funkcjonariuszy dogonił podejrzanego. 30-latek był bardzo agresywny i szarpał się z mundurowym. Po chwili do zatrzymującego funkcjonariusza dołączył policjant z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu z mokotowskiej komendy Policji. Obaj obezwładnili agresora, używając wobec niego kajdanek oraz chwytów obezwładniających. W trakcie przeszukania jego odzieży policjanci znaleźli pudełko wypełnione nielegalnym suszem. Użyty do zbadania substancji policyjny narkotester potwierdził, że to marihuana. Narkotyki zostały zabezpieczone, a ich posiadacz trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa, za które grozi mu kara do 3 lat więzienia. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów.
podkom. Robert Koniuszy