Siłą chciał się utrzymać w posiadaniu kradzionych perfum
Mokotowscy policjanci z wydziału wywiadowczo -patrolowego zatrzymali 33-letniego obywatela Gruzji podejrzanego o kradzież sześciu flakonów markowych perfum o wartości około 900 zł z jednej z sieciowych drogerii. Mężczyzna został zauważony podczas kradzieży przez pracowników ochrony. Chcąc się utrzymać w ich posiadaniu przedmiotów, szarpał się z nimi oraz personelem. Ze złości, że nie może wyjść, rzucał skradzionymi rzeczami. Wezwani na miejsce policjanci poskromili jego temperament, używając środków przymusu. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Perfumy wróciły do sklepu. Teraz za kradzież rozbójnicza sąd może go skazać nawet na 10 lat więzienia.
Jak ustalili policjanci, podejrzany przeszedł do sklepu z artykułami kosmetycznymi około godziny 13.00. Podszedł do regału z wodami toaletowymi i perfumami, zdjął z pułki sześć flakonów, włożył je do plecaka i omijając kasy samoobsługowe, skierował się do wyjścia. Drogę zaszli mu pracownicy ochrony, którzy zauważyli, że mężczyzna chce opuścić drogerie bez płacenia za produkty. Mężczyzna najpierw zażądał, aby zeszli mu z drogi. Ochroniarze kazali mu wyjąć z plecaka perfumy, które ukradł. Ten najpierw zapierał się, że nic nie ma, a następnie zaczął się szarpać z pracownikami, chcąc się utrzymać w posiadaniu przedmiotów. Sfrustrowany faktem, że pracownicy nie pozwalają mu na przestępstwo, otworzył plecak i rzucał w nich pudełkami z perfumami. Na szczęście nic nie zostało uszkodzone. Po chwili na miejscu pojawili się wezwani policjanci, którzy ostudzili temperament agresywnego klienta. Mężczyzna został obezwładniony i trafił do policyjnej celi.
Następnego dnia usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej, za co może zostać skazany na 10 lat niewiężenia.
podkom. Robert Koniuszy