Kolejny areszt w sprawie oszustwa „na policjanta”
Mokotowscy kryminalni zatrzymali 19-latka podejrzanego o oszustwo „na policjanta”. Mężczyzna, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w porozumieniu z aresztowanym wcześniej wspólnikiem, doprowadził pokrzywdzoną do przekazania ponad 80.000 zł. Sprawcy podawali się za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, wmawiając seniorce, że współpracuje ona z organami ścigania celem zatrzymania groźnych przestępców dokonujących oszustw bankowych, tymczasem sami nimi byli. Nastoletni podejrzany usłyszał zarzuty prokuratorskie i został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Działania policjantów prowadzących dochodzenie w sprawie oszustwa „na policjanta” doprowadziły do ustalenia, że wspólnikiem wcześniej aresztowanego mężczyzny był 19-letni mieszkaniec Warszawy. W trakcie zatrzymywania i trwania procesu podejrzany tłumaczył, że nie miał nic wspólnego z oszustwem, jednak zebrane przez policjantów dowody wskazywały bezsprzecznie jego czynny udział w tym procederze. Jak ustalili śledczy, na początku grudnia ur. mężczyzna zatelefonował na telefon stacjonarny pokrzywdzonej, przedstawiając się jako oficer z CBŚP, który pracuje nad rozpracowaniem szajki oszustów bankowych, wyłudzających pieniądze. Mężczyzna nakłonił pokrzywdzoną oraz jej męża do podjęcia współpracy z nim, jako przedstawicielem organów ścigania. Polecił kobiecie, aby udała się do swojego banku po pieniądze.
Seniorka wypłaciła z własnego rachunku bankowego 20.000 zł, a następnie na polecenie rozmówcy przekazała je drugiemu ze sprawców, który również podawał się za policjanta. Następnie po wykonaniu tego zadania, na polecenie rozmówcy zmieniła ona limity wypłat na swojej karcie płatniczej i przekazała ją wraz z kartą swojego męża oraz z kodami pin w ręce tego samego podejrzanego. Kilkanaście minut później z kont bankowych pokrzywdzonych oszuści wypłacili ponad 60.000 zł.
Po otrzymaniu zawiadomienia policjanci wszczęli dochodzenie w tej sprawie, w trakcie którego ustalili najpierw jednego z podejrzanych, który na wniosek policjantów i prokuratora został tymczasowo aresztowanym, a następnie wpadli na trop drugiego ze sprawców, który podzielił los swojego wspólnika. Mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty i został aresztowany przez sąd na trzy miesiące. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
podkom. Robert Koniuszy/ea