Zwabił, pobił i okradł swoją znajomą
Poprosił o spotkanie, na które pokrzywdzona przystała. Zgodziła się także na krótki spacer, podczas którego wszystko się wydarzyło. Kobieta nie chciała zgodzić się na warunki „znajomego”, więc ten pobił ją, zabrał jej telefon i uciekł. Wrócił na miejsce podrzucając aparat. Kartę SIM funkcjonariusze z Ursynowa zabezpieczyli w jego skarpecie. Na decyzje w swojej sprawie 19-latek będzie oczekiwał pod policyjnym dozorem, który zastosował wobec niego prokurator.
Jak wynika z ustaleń policjantów z Ursynowa, 19-latek przyszedł do pokrzywdzonej z wizytą. Poprosił o rozmowę na klatce, a potem o krótki spacer. Kobieta na wszystko przystała nie przypuszczając nawet jak zakończy się dla niej ten wieczór w towarzystwie „znajomego”. Ten w pewnym momencie nakazał jej wykonać połączenie z innym mężczyzną. Kiedy ta odmówiła, jej oprawca uderzył ją, zabrał jej telefon i uciekł.
Kiedy kobieta prosiła o pomoc okolicznych przechodniów, 19-latek wrócił na miejsce. Nie chciał jednak pomóc koleżance, podrzucił jedynie jej telefon, ale bez karty SIM i ponownie uciekł. Zaalarmowani policjanci szukali podejrzanego po całej okolicy. Znając rysopis napastnika, załoga wywiadowców z Ursynowa zatrzymała go kilka minut później. Twierdził, że nie ma żadnych rzeczy pokrzywdzonej przy sobie, ale znaleziona karta w jego skarpecie mówiła sama za siebie.
Zatrzymany został już przesłuchany. Usłyszał zarzut przestępstwa rozbójniczego, za który grozi kara nawet do 12 lat więzienia. Na decyzje w swojej sprawie 19-latek oczekiwać będzie pod policyjnym dozorem. Taki środek zapobiegawczy zastosował bowiem wobec podejrzanego prokurator, któremu rozbójnik się tłumaczył.
ao