Na widok radiowozu chował się w zaroślach
Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali 37-latka podejrzanego o kradzież około 40 kg kabli elektrycznych z posesji przy ul. Świeradowskiej na warszawskim Mokotowie. Podejrzany przeskoczył przez płot i zabrał upatrzone wcześniej przedmioty, które miał zamiar sprzedać w punkcie skupu złomu. Po pokonaniu ogrodzenia natknął się na przejeżdżający patrol. Chciał się schować w zaroślach z workiem wypełnionym kradzionymi rzeczami. Został zauważony, wylegitymowany i zatrzymany. Zanany policjantom mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Kwadrans po północy policjanci patrolujący rejon ulicy Świeradowskiej zauważyli sylwetkę mężczyzna z białym workiem, który na ich widok usiłował się ukryć w przydrożnych zaroślach. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co ma do ukrycia mężczyzna bawiący się w chowanego. Chwilę później okazało się, że to znany im z wcześniejszych kradzieży 37-latek. Mężczyzna na początku nie potrafił składnie powiedzieć, co robi w tym miejscu i skąd ma worek pełen kabli. W rezultacie przyznał się, że kilka dni wcześniej zauważył kable leżące na ternie posesji. Zorganizował sobie worek i pod osłoną nocy poszedł w to miejsce, przeskoczył płot, zapakował kable, a następnie przerzucił worek i wyszedł z posesji. Kiedy się oddalał, zauważył radiowóz policyjny i postanowił się schować, ale mu się nie udało. Policjanci zabezpieczyli kradzione rzeczy i zatrzymali podejrzanego. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty, za które teraz sąd może go skazać na 5 lat więzienia.
podkom. Robert Koniuszy