Aktualności

Nie wiedział, że kolega, którego podwoził miał przy sobie narkotyki

Data publikacji 14.01.2022

Do 3 lat więzienia grozi 33-latkowi podejrzanemu o posiadanie amfetaminy. Mężczyzna podróżujący jako pasażer samochodem swojego o rok młodszego znajomego tłumaczył się, że narkotyki dostał od mężczyzny pod jednym z klubów na śródmieściu, ale nie wie, jak on się nazywa. Zapewniał, że kolega, który podwoził go samochodem z pracy, nic o tym nie widział. W samochodzie nie znaleziono innych środków odurzających. Dlatego kierowca wrócił do domu, a podejrzany mężczyzna spędził noc w policyjnej celi.

Kilka minut po godzinie 23.00 policjanci z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego patrolowali rejon ul. Puławskiej. W pewnym momencie zauważyli forda mondeo, który jechał bez włączonych świateł mijania. Postanowili zatrzymać pojazd do kontroli. Kierowca samochodu zachowywał się naturalnie. Powiedział, że po prostu nie do końca wcisnął przełącznik świateł, przeprosił i natychmiast naprawił swoje niedopatrzenie. Pasażer siedzący obok od początku kontroli wykazywał zdenerwowanie, jakby miał coś do ukrycia. Kiedy mundurowi zapytali go, czy ma przy sobie przedmioty, których posiadanie jest zabronione, zaprzeczył. Funkcjonariusze sprawdzili samochód oraz dokonali kontroli osobistej mężczyzny. Nie miał nic przy sobie. Woreczek z białym proszkiem znaleźli w jego plecaku. Badania narkotesterem wykazało, że to amfetamina. Mężczyzna powiedział, że dzień wcześniej nad ranem dostał go od nowo poznanego mężczyzny pod jednym z klubów na warszawskim śródmieściu. Dobrze im się rozmawiało, więc ofiarował mu trochę narkotyków. Policjanci zabezpieczyli nielegalną substancję i zatrzymali 33-latka. Teraz grozi mu kara do 3 lat więzienia. Kierowca samochodu powiedział, że nie miał pojęcia, że jego kolega ma przy sobie narkotyki. Po koleżeńsku podwiózł go do domu.

podkom. Robert Koniuszy

Powrót na górę strony