Wybiegli ze sklepu prosto w ręce policjantów
Ursynowscy dzielnicowi zatrzymali 29-latka oraz jego o rok starszego kolegę, którzy dopuścili się kradzieże czekoladek o wartości 45 zł. Policjanci w trakcie obchodu zauważyli obu mężczyzn, którzy weszli do miejscowego sklepu, a następnie z niego wybiegli. Ich zachowanie w ocenie policjantów nie pasowało do przyjętego modelu zakupów, dlatego postanowili ich wylegitymować. W trakcie czynności ze sklepu wyszła ekspedientka, która powiedziała, że panowie przed chwilą ukradli czekoladki. Okazało się, że obaj są już poszukiwani za wcześniej kradzieże. Mężczyźni zostali zatrzymani.
W trakcie obchodu rejonu ulic Relaksowej i Szajnowicza około godziny 11.20 policjanci zauważyli dwóch mężczyzn w wieku około 30 lat, którzy zachowywali się nerwowo, stojąc pod miejscowym sklepie. Po chwili weszli tam oba i wbiegli. Dosłownie prosto w ręce policjantów. Funkcjonariusze przypuszczali, że mężczyźni mogli dopuścić się przestępstwa lub wykroczenia i postanowili ich wylegitymować. Szybko się okazało, że dzielnicowi mieli rację. Po chwili ze sklepu wyszła ekspedientka i poinformowała ich, że mężczyźni ukradli czekoladki o wartości około 45 zł. W trakcie legitymowania mundurowi ustalili, że 29-latek i jego o rok starszy kolega mają już na koncie kradzieże perfum i są poszukiwania przez śledczych z mokotowskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Zostali oni zatrzymani. Za kradzież słodkości policjanci nałożyli na nich mandaty karne w wysokości 500 zł dla każdego. Za wcześniejsze przestępstwa grozi im kara do 5 lat więzienia.
podkom. Robert Koniuszy
