Zatrzymani złodzieje, którzy pod osłoną nocy kradli katalizatory
Funkcjonariusze wydziału wywiadowczo-patrolowego z komendy na Mokotowie podczas nocnej służby baczniej przyglądają się miejscowym parkingom, które są nieoświetlone lub niemonitorowane, a oddalone od ruchliwych ulic. Na jednym z takich niestrzeżonych parkingów, mundurowi zatrzymali dwóch sprawców podczas próby demontażu kolejnego katalizatora z pojazdu marki BMW. Obaj zatrzymani obywatele Ukrainy odpowiedzą za usiłowanie kradzieży przed sądem. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Kradzież katalizatorów z samochodów jest problemem znanym od dawna. Złodzieje wycinają tę część z układu wydechowego auta, bo zawiera kilka gramów cennej platyny, na której można dobrze zarobić w skupie złomu. Wszystko zaczęło się od interwencji wobec kierującego pojazdem Renault Express, który ok. 00:30 „kręcił” się po parkingu przy ul. Ajewskiego w pobliżu rodzinnych ogródków działkowych. Na ul. Melomanów 6 mundurowi zatrzymali pojazd i wylegitymowali kierowcę. Mężczyzna w wieku 36 lat i jego 24 letni pasażer nie potrafili wskazać celu swojej podróży o tak późnej porze. Ich tłumaczenia były sprzeczne i nielogiczne. Odzież kierowcy była mokra, ubrudzona ziemią i błotem z liśćmi, a pod nogami pasażera widoczna była torba, z której wystawały narzędzia. Podczas dalszego przeszukania pojazdu znalezione zostały urządzenia służące do kradzieży katalizatorów - szlifierka kątowa, łom, brzeszczot, podnośnik samochodowy, linka holownicza, nóż, śrubokręt, dłuto, klucze płaskie, nożyce do cięcia metalu, kominiarka wraz z rękawicami. Policjanci podejrzewając, że mogą mieć do czynienia z osobami, które włamują się do samochodów postanowili dokładnie sprawdzić najbliższy parking.
Szybko okazało się, że złodzieje skierowali swoje kroki do zaparkowanego nieopodal BMW, na którym były widoczne ślady uszkodzenia podwozia w postaci naciętych elementów układu wydechowego. Wszystko wskazywało na to, że ktoś próbował ukraść z pojazdu katalizator. Policjanci z grupy dochodzeniowo – śledczej zabezpieczyli te przedmioty, a mężczyźni trafili do policyjnego aresztu.
Funkcjonariusze ustalili właściciela BMW, który złożył zawiadomienie w tej sprawie, a podejrzani obywatele Ukrainy usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży. Jak się okazało, 24-latek był już w przeszłości karany za kradzież katalizatora na warszawskim Ursynowie. Teraz do jego karnej kartoteki dołączą kolejne przestępstwa, a o ich dalszym losie zdecyduje sąd. Za przestępstwo kradzieży mienia grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
KRP II/ea