Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zatrzymany na gorącym uczynku

Data publikacji 09.09.2021

46-letni warszawianin wpadł w ręce funkcjonariuszy policji na gorącym uczynku podczas usiłowania włamania do firmy związanej z obrotem nieruchomościami przy ulicy Dąbrowskiego. Tym razem mężczyzna nie zdążył nic wziąć, gdyż na miejscu pojawili się mundurowi. W trakcie legitymowania i kontroli bagażu okazało się, że ma przy sobie narzędzia, za pośrednictwem których chciał się włamać do budynku. Zatrzymany odpowie za usiłowanie kradzieży z włamaniem. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Kwadrans przed 22:00 45-letnia kobieta mieszkająca w pobliżu budynku oferującego wynajem luksusowych apartamentów na warszawskim Mokotowie, usłyszała hałas dobiegający z sąsiedniej działki. Po chwili zauważyła mężczyznę, ubranego na czarno z maseczką założoną na twarz, przyświecającego latarką w okna pomieszczeń. Próbował on wejść przez okno do środka. Natychmiast zatelefonowała na numer alarmowy, informując stosowne służby o zaistniałej sytuacji.

Wezwani na miejsce mundurowi zauważyli mężczyznę, który stał na drabinie, opartej o ścianę pod oknem na parterze. Drabina umożliwiała mu wejście do środka. W rękach trzymał latarkę, na których miał założone rękawiczki. Na ramie okiennej widoczne były ślady uszkodzenia oraz pęknięta szyba. Mężczyzna nie krył zaskoczenia widokiem mundurowych, a swoją obecność tłumaczył zamiarem szukania złomu. Funkcjonariusze podczas legitymowania i kontroli bagażu podręcznego znaleźli w jego torbie inne przedmioty mogące służyć do włamań. Po chwili na miejsce czynności przyszła 29-letnia kobieta, która w czasie próby włamania do budynku, przebywała w jednym z pomieszczeń mieszkalnych na piętrze. Słysząc, dobiegające odgłosy z parteru przestraszyła się i zamknęła na klucz w swoim pokoju.

Mając wystarczające dowody wskazujące, że mężczyzna dopuścił się przestępstwa, został on zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd, który może go skazać nawet na 10 lat więzienia.

mł.asp. Iwona Kijowska/ea

Powrót na górę strony