Miała opiekować się starszą osobą, a tymczasem zaopiekowała się jej biżuterią
Policjanci z wydziału zwalczającego przestępczość przeciwko mieniu na Mokotowie zatrzymali 45-kobietę, która ukradła biżuterię schorowanej kobiecie, którą się opiekowała. Jej łupem padły złote obrączki, złota biżuteria, markowy zegarek i monety kolekcjonerskie znacznej wartości. Śledczy za popełnione przestępstwo przedstawili jej zarzut kradzieży mienia o łącznej wartości ponad 6000 zł. Grozi jej do 5 lat więzienia.
Kilka dni temu do policjantów z komendy przy ul. Malczewskiego zgłosiła się córka pokrzywdzonej, która poinformowała, że z mieszkania jej schorowanej matki została skradziona biżuteria, zegarek oraz monety kolekcjonerskie o łącznej wartości ponad 6 000 złotych. Podejrzenia córki padły na 45-letnią opiekunkę, która pod jej nieobecność miała opiekować się jej matką i zajmować domem.
Funkcjonariusze, którzy zajęli się tą sprawą, ustalili, iż opiekunka faktycznie oprócz wykonywania swoich obowiązków, dokładnie przeglądała, gdzie leciwa kobieta trzyma kosztowności. Jak się okazało, 45-latka wyniesioną z mieszkania przy ul. Gagarina biżuterię zostawiała w lombardach na terenie dzielnicy Mokotów. W okresie od czerwca ubiegłego roku do kwietnia tego roku podejrzanej udało się zastawić i sprzedać w lombardach dwie złote obrączki, markowy zegarek, złotą biżuterię i osiem sztuk monet kolekcjonerskich z wizerunkiem J. Piłsudskiego.
Skrupulatne czynności i sprawdzenia policjantów doprowadziły ich do miejsca pobytu 45-latki, która została zatrzymana na terenie jednej z warszawskich dzielnic, gdzie pracowała. Kompletnie zaskoczona kobieta, została doprowadzona do policyjnej celi. Tam śledczy przedstawili jej zarzut zaboru w celu przywłaszczenia cudzej własności, do którego przyznała się. Za przestępstwo kradzieży, kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od 5 lat.
mł.asp. Iwona Kijowska/is