Dilerzy i klienci wpadli z towarem
Dwóch dilerów i dwóch ich klientów zatrzymali kryminalni z Mokotowa zwalczający przestępczość narkotykową. 24-latek podczas wizyty mundurowych w jego domu wyrzucił zabronione prawem środki przez okno. Nie przewidział jednak, że wszystko widział stróż prawa stojący przed budynkiem. Drugi z rozprowadzających, dowody przestępstwa schował w slipach. Jeden z klientów natomiast kryjówkę znalazł w skarpecie. Cała czwórka usłyszała jednak zarzuty, a Rafał S. na decyzję sądu będzie oczekiwał będąc tymczasowo aresztowanym.
Pierwszy w ręce mundurowych wpadł 24-latek. Kiedy mundurowi złożyli mu wizytę, ten sądził, że uniknie odpowiedzialności. Narkotyki, które miał w swoim pokoju, wyrzucił przez okno. Nie przewidział jednak, że reklamówka z marihuaną spadnie prosto pod nogi stróża prawa z mokotowskiej komendy. Specjaliści zwalczający przestępczość narkotykową zabrali Rafałowi S. także haszysz, który leżał pod parapetem, anaboliki oraz ponad 30 tysięcy złotych.
Wkrótce do 24-latka dołączył także drugi z podejrzanych o handel narkotykami. Maciej B. w domu nie miał żadnych zabronionych prawem środków. Prawdopodobnie amfetaminy pozbył się kilka godzin wcześniej podejrzewając, że kryminalni złożą mu wizytę. Nie docenił jednak profesjonalności i dokładności policjantów. Marihuanę znaleźli bowiem w bieliźnie 21-latka. W slipach, które miał na sobie, chciał ukryć dowody, które będą wykorzystane przeciwko niemu w sądzie.
Po tych zatrzymaniach w sidła kryminalnych wpadli także dwaj klienci tych dilerów. Przemysław B. wpuścił do mieszkania funkcjonariuszy twierdząc, że nie ma nic na swoim sumieniu. Prawda była jednak zupełnie inna. Na regale w szklanym naczyniu stróże prawa znaleźli marihuanę. 28-latek miał także w pokoju małą wagę elektroniczną, która mogła zostać wykorzystywana do ważenia zabronionych prawem środków. 22-letni Piotr P. prosto z domu handlowego trafił do policyjnej celi. On z kolei schował amfetaminę w skarpecie. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty posiadania narkotyków, za co może im teraz grozić kara nawet do 3 lat więzienia.
Wyższe zagrożenie karą pozbawienia wolności przewiduje ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii za rozprowadzanie zabronionych prawem środków. Dowiedział się o tym 21 i 24-latek. Młodszy z nich na decyzję sądu będzie oczekiwał na wolności, ale pod policyjnym dozorem. Inaczej potoczyły się losy Rafała S. Ten został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
ao