Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Ukradł paczkę kurierską licząc, że będzie tam coś więcej niż mata piankowa i liczydło

Data publikacji 05.02.2021

Policjanci z mokotowskiego wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu zatrzymali karanego w przeszłości 30-latka podejrzanego o kradzież dwóch rowerów oraz przesyłki kurierskiej. Mężczyzna zatrzymany w jednym z pustostanów przyznał się do przestępstw, wyjaśniając, że rowery sprzedał przypadkowym osobom. Natomiast kradnąc paczkę o takich gabarytach, liczył na coś więcej niż piankowa mata, tablica dla dzieci i liczydło. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Jedyne, na co teraz może liczyć to zarzuty, za które może wrócić do więzienia nawet na 5 lat.

Kiedy policjanci dowiedzieli się, że na warszawskim Mokotowie doszło do kradzieży rowerów, natychmiast zajęli się sprawą. Operacyjnie ustalili, że za przestępstwami może stać 30-latek, który kilka dni wcześniej opuścił zakład karny. Mężczyzna w przeszłości był wielokrotnie karany za tego rodzaju przestępstwa. Funkcjonariusze ustalili także, że w dniu zatrzymania, podejrzany mógł dopuść się kradzieży przesyłki kurierskiej i że obecnie przebywa w jednym z pustostanów przy ul. Wygoda. Złożyli mu więc wizytę. W trakcie rozmowy mężczyzna przyznał się, że pierwszy rower ukradł przy ul. Narbutta a drugi przy ul. Niegocińskiej. Obydwa były przytwierdzone linką do stojaków. Przeciął zabezpieczenie nożycami do cięcia drutu i zabrał jednoślady, które sprzedał przypadkowo napotkanym osobom. Kiedy szukał kolejnych przedmiotów do zabrania na ul. Puławskiej zauważył kuriera wnoszącego paczkę o sporych gabarytach do klatki schodowej. Gdy wyszedł podejrzany zadzwonił domofonem do pierwszego z wybranych mieszkań. Po otworzeniu drzwi zabrał przesyłkę. Rozczarował się po jej rozpakowaniu, ponieważ wewnątrz była piankowa mata do zabawy dla dzieci, tablica i drewniane liczydło.
Kryminalni przewieźli mężczyznę do policyjnego aresztu. Teraz czekają go zarzuty, za które może zostać skazany na kolejne 5 lat więzienia.

podkom. Robert Koniuszy/is

Powrót na górę strony